Październik - Parafia Ewangelicko
Transkript
Październik - Parafia Ewangelicko
PARAFII EWANGELICKO-REFORMOWANEJ W ZELOWIE NR 2(52)/VI ROK ZAŁOŻENIA BIULETYNU 1987 Nadzieja –co to takiego? Niedziela Czeska, Zelów 18.09.2005 kazanie: ks. Petr Brodsky, przekład ks. J. Wiera Jelinek Rzym. 15,13: A Bóg nadziei niechaj was napełni wszelką radością i pokojem w wierze, abyście obfitowali w nadzieję przez moc Ducha Świętego. Drogie siostry, drodzy bracia, cieszę się, że mogę być wśród was! Ten tekst jest modlitewnym życzeniem, bądź jeszcze lepiej – modlitwą przyczynną. Na pierwszy rzut oka widzimy, że dla tych, których kocha, apostoł wyprasza dar nadziei. I wielu z was przypomni sobie tekst z I Listu ap. Pawła do Koryntian gdzie na zakończenie 13 r. apostoł podnosi znaną trójcę: wiarę, nadzieję i miłość. Ale zwróćmy uwagę – ciąg dalszy na stronie 2 W 1 1 5 5 8 TYM NUMERZE Kazanie Nadzieja –co to takiego? Jak piszą się Nowiny Zelowskie Modlitwa Odkaz pobělohorských exulantů Jesienny dzień - wiersz ciąg dalszy spisu treści na stronie 12 październik 2005 Buď, ó Pane, strážcem mým, Slovem svým ať nehřeším, Od nepravdy, lži a lsti srdce moje očisti, Od pravdy ať nezbloudím nikdy slovem jediným! Touha má – ta nejvyšši: být jak Ty, ó Ježíši, Neznat lži v svém srdci, rtech Do konce až dnů mých všech, Ke cti Boží v pravdĕ stát, bližním v lásce pomáhat. Jít i v jasných šlépĕjích otců, matek, bratří mých, kteří v drahé vlasti mé seli símě pravdy Tvé; uč mne, jako oni, žít, s nimi za Tebou vždy jít! [[[ . \\\ Jak piszą się Nowiny Zelowskie W tym numerze możemy przeczytać następujące artykuły: kazanie ks. Petra Brodskiego z Kladna (Sekr. Gen. Wydziału Teologii Ewangelickiej UK w Pradze) wygłoszone podczas Niedzie- li Czeskiej w Zelowie, reportaż ze spotkania Stowarzyszenia Veritas w Czechach z p. E Štĕřikovą, jesienny wiersz Bohdana Wnuka oraz refleksja A. Boomana powstała jako owoc wyciesczki do Egiptu. Są tu też stałe rubryki czyli życzenia urodzinowe dla naszych jubilatów i ogłoszenia. Na ostatniej stronie królują znów myśli M.Reja, biblijnego mędrca Salomona i kolejna lekcja języka czeskiego. Tym razem brak tekstu z cyklu „Młode pióro”... czekamy na teksty!!! Miłej lektury życzą i do nadsyłania tekstów ponownie zachęcają wasi ks. ks. Mirosław i Wiera Jelinkowie. Biuletyn 1 ciąg dalszy ze strony 1 mamy wyznanie wiary i wiemy co to jest wyznanie wiary. Pamiętamy, że apostoł na koniec podsumowuje, że pozostaje wiara, nadzieja i miłość, ale że największa z nich trzech jest miłość! Ale gdzie jest jakieś wyznanie nadziei? Albo czy w ogóle jest jakieś wyznanie nadziei? A przecież Biblia w wielu miejscach mówi nam piękne rzeczy o nadziei. Z kolei warte jest zauważenia, że Jezus nigdy nie wspominał o nadziei. On mówił o rzeczywistościach, które w Nim tutaj już istnieją. Zastanówmy się więc dziś nad nadzieją. Być może jeszcze dzisiaj jest tak, że prawdziwi chrześcijanie zawsze byli i wciąż są ludźmi nadziei dlatego Piotr w swoim Liście wzywa nas, byśmy byli gotowi na wytłumaczenie się ludziom, którzy by się chcieli od nas dowiedzieć co to za nadzieja, którą posiadamy. Skąd pochodzi, na czym jest zakotwiczona i jak ją można zdobyć. Kiedy jest w Biblii mowa o nadziei, zawsze ma to miejsce w kontekście z czymś dobrym i przychylnym człowiekowi, z czymś, co ma znaczenie również w czasach niepogody, doświadczeń i utrapienia. Kto ma nadzieję, doświadcza radości i pokoju w wierze, nadzieja podnosi, podtrzymuje i dodaje siły. Co to jest nadzieja! Nadzieja jest mocnym oczekiwaniem przyszłych wydarzeń, tego, w co wierzymy a czego jeszcze nie widzimy i nie znamy. Jest to tęsknota za tym, by to oczekiwane się wypełniło! Czyli nadzieja przede wszystkim czeka. Również w kralickim przekładzie Pisma Świętego na określenie nadziei dwukrotnie pojawia się staroczeskie słowo „čáka“ Jer.31,17 i szczególnie Ez.37,11: zginęła nasza „čáka“, już po nas. Współczesny przekład poda- je: rozwiała się nasza nadzieja, zginęliśmy. A to słowo „čáka“ pochodzi od czasownika „czekać” czyli nadzieja czeka! Biblijna nadzieja jest ufnym oczekiwaniem, darowanym przez Boga. To czekanie – to Boży dar. Typowym znakiem nadziei jest właśnie to, że ona liczy się z tym, czego tu jeszcze nie ma. Ciężko o niej mówić, bo to paradoks, przeciwieństwo. Jest to totalna niepewność, nie widać jej (do tego, co widzę – nadziei nie trzeba). I przy tej niepewności nadzieja jest totalną pewnością, która rządzi myślami i czynami. Jest to pewność, która trzyma człowieka wewnętrznie (sportowiec ma nadzieję, chory, uczeń itd.). Nadzieja nie jest ucieczką od rzeczywistości do sfery marzeń i snów. Jest to wspaniała siła darowana przez Boga, podobnie jak wiara. Z pewnością wielu z was powiedziało by, że nadzieję obrazuje się za pomocą kotwicy, która utrzymuje łódeczkę życia na wzburzonym morzu. Kotwica zakotwiczona w przyszłości, w tym, czego jeszcze nie mam i czego nie widzę, ale czemu mocno wierzę, czego oczekuję od Boga. Jest to jakiś – niemal ciemny – wewnętrzny ładunek, który nieraz znaczy więcej niż widzialna rzeczywistość. Ale uwaga! Od tego, czego oczekujemy, w znacznej mierze zależy forma i kierunek naszych usiłowań. Dlatego może się stać tak, że nadzieja zbudowana na błędnych założeniach – np. pieniądzach, władzy, sławie - spadnie jak domek pająka (Job 8,14). Ale zapytajmy się: jak to jest z naszą chrześcijańską nadzieją? To nie jest nasz wymysł – ale dar Boży. Jeśli taka czysta nadzieja człowieka trzyma, to jest to dar Ducha Świętego. Człowiek go sobie nie wybuduje, ani nie wytworzy. A czujemy, podobnie jak z wiarą, której sobie też sami nie dajemy, czujemy, że powinniśmy być w tej Biuletyn 2 kwestii bardziej wrażliwi, uważni i świadomi. Powinniśmy wyraźniej wiedzieć, jakie jest nasze zaufanie i trochę dbać trochę o to, co możemy w tej sprawie coś zrobić. Hana - Anna – matka Samuela miała nadzieję, chociaż nie było widzialnego dowodu, by na coś czekać. Miała nadzieję, modliła się i była wysłuchana. A my u Stołu Pańskiego czytaliśmy jej hymn pochwalny dla Boga (I Sam. 2,1-10), w którym chwali Pana jako Tego, Kto ma moc i ożywić i zabić. Prawdą jest, że tak wcale nie musi być zawsze - że wszystko wypadnie dobrze niemniej jednak u niej tak to było. Ale teraz wróćmy. Jaka więc jest nasza nadzieja? Dowodem dla nowotestamentowej nadziei jest absolutnie jednoznaczne zmartwychwstanie Pana Jezusa Chrystusa. On wstał i my mamy dobrą nadzieję z wiary, że i my wstaniemy. Apostoł wzywa: okiełzajcie umysły wasze i trzeźwymi będąc, połóżcie całkowicie nadzieję waszą w łasce, która wam jest dana w objawieniu się Jezusa Chrystusa (I Pt 1,13). Albo to znamy: nowe niebo, nowej ziemi oczekujemy – znany tekst, wiemy o tym, ale czy to rzeczywiście jest nasza nadzieja? Czy rzeczywiście tęsknimy za tym i oczekujemy tego? To jest jeszcze daleko – a oczekiwanie tej chwalebnej przyszłości zajmuje w naszym życiu raczej miejsce Kopciuszka... Szkoda. Nasze podstawowe wyznanie nadziei też raczej budujemy na wersecie biblijnym z 1.Tym.1,1 „Chrystus Jezus – nadzieja nasza.“ A więc – jakie jest znaczenie nadziei. Spróbujmy sobie pomóc obrazem, porównaniem. Zazwyczaj, zastanawiając się nad wyjaśnieniem słowa „nadzieja” myślimy o losie narodu, lub narodów. Przed 65 laty wielu z was przeżywało straszne chwile utraty niepodległości – początek II wojny światowej. XX – miniony wiek – był pełny takich ‘utrat’. II wojna światowa, lata 50-te, w Czechach niedawno przypominaliśmy sobie rok 1968 (37. rocznica), ale i waszej historii znalazłoby się wiele wydarzeń, które głęboko naznaczyły losy jednostek i narodu (Katyń, ekspansja władzy sowieckiej, stan wojenny itd.) i wszystkie te wydarzenia miały z początku jeden wspólny mianownik – BEZNADZIEJNOŚĆ! Nadzieja zginęła! Były to słupy milowe tragedii - tak myśli wielu. Ale, Bogu dzięki, i w tych sytuacjach byli ludzie nadziei, którzy potrafili stanąć w tej najnędzniejszej beznadziejności, z nadzieją do walki o coś lepszego, sprawiedliwszego i z lepszymi perspektywami. Można pomyśleć, że wiele z tego, co przeżywaliśmy było - w określonym momencie historii - „tragedią narodową”. Ale pewien poeta /Zd. Němeček/ przeżywając początek II wojny – widział to z innej strony: „Synek się pyta, co to, tatusiu, tragedia? A ojciec odpowiada: błyskawica może, synu mój - zapalić dom, możesz być wyśmiany przez braci i kuzynów, może pełzać po tobie potworna żmija…to jeszcze, synu mój, nie jest tragedia. Ale kiedy stracisz nadzieję, że po Wielkm Piątku rozdzwonią się dzwony ze stu znajomych wieży, że ludzie z palmami już nigdzie nie pobiegną, że na drzwi kościelne twoja ręka tłucze na próżno, wtedy wiedz, synu mój, to jest tragedia.“ Jakbyśmy w tle słyszeli głos Komeńskiego z czasów, gdy klękał przed władcami i prosił o pomoc... Słowom wierzę ja, i Bogu. A może to zastanawianie się nad „mnohou národní tragedií„ (a było ich bez liku) doprowadzi nas aż do Joba (13,15): I kdyby mne zabil a já už neměl co očekávat, přece bych chtěl před ním obhájit své cesty – kraličtí – což bych v něho nedoufal?Biuletyn 3 „Oto, choćby mnie i zabił, przecie w Nim będę ufał..“(za Biblią Gdańską). On jest moim Zbawieniem. A Job dodaje: swoje ciało wezmę w swoje zęby, a swoje życie włoże w swoje dłonie... - tu widzę wierzchołek, bo bez osobistego zaangażowania nie można mówić o tragedii, ani narodowej, ani osobistej. W ten sposób i jedynie w ten, można pokonać beznadziejność i dokopać się do kamienia węgielnego nadziei. Dzięki za wszystkie świadectwa tych, którzy tak czynili mimo wszystkich dziejących się „tragedii narodowych“. Bez ich walki nie moglibyśmy dzisiaj tak swobodnie mówić o nadziei. Dlatego stracić nadzieję – zginęła čáka – rozwiało się oczekiwanie – tj. nie czekam już na nic – to nie jest tylko tragedia, ale zupełna katastrofa – to koniec! I tak, drogie siostry, mili bracia, nie tylko przeczuwamy, ale chyba również wiemy, że chodzi o – i musi chodzić o – AKTYWNE oczekiwanie nadziei. Dlatego dalej chcemy mówić o nadziei, która solidnie zapuściła korzenie w tym świecie w Jezusie Chrystusie. To On objawił – chociaż o tym nie mówił – nadzieję, która jest mocniejsza od ludzkiej beznadziejności. I, jak podkreślił prezydent Spotkania brat Paweł Smetana w trakcie inauguracji programu Spotkania: Niebiański Ojciec, ku Któremu całe stworzenie się wyciąga, tej ziemi i jej obywateli nie opuścił. Nie zrezygnował ze zbuntowanych synów i córek. Świat, w którym możemy żyć, jest światem Jego uzdrawiającej miłości. Dlatego jest również światem nadziei. A ja dodam: nadzieja nie zawstydza, nie hańbi, ponieważ jest darem Bożym. Darem Ducha Świętego. Amen. A jaka jest nadzieja, o której wyznajemy, że „nadzieją naszą jest Chrystus“? Ta nadzieja utrzymuje wnętrze człowieka. I dlatego: dajcie sobie spokój z człowiekiem, który wart tyle, co tchnienie w jego nozdrzach! Bo za co go można uważać? (Izaj. 2,22). I łączy się z tym myśl z Przyp. Sal. 3,5: zaufaj Panu z całego swojego serca i nie polegaj na swoim rozumie a psalmista dodaje Błogosławiony mąż, który w Panu pokłada nadzieję swoją i nie zwraca się do wyniosłych ani do uwikłanych w kłamstwie (Psalm 40, 5). Taka nadzieja oznacza też otwartą przyszłość nie tylko dla nas, ale i dla dalszych pokoleń, które przyjdą po nas. To również było głównym tematem tegorocznego Spotkania Chrześcijan Praga 2005 w czerwcu (17-19.06). Brzmiało ono „Zaproszenie do nadziei”. Wielu z was było obecnych a „Zelowskie Dzwonki” zdobyły Pragę! Dzięki Wam za to! Biuletyn 4 MODLITWA Dlatego prosimy Cię, Boże Ojcze, Synu i Duchu Święty, daj nam dar rozróżnienia nadziei od beznadziejności. Daj siłę i odwagę wnosić Twoją nadzieję do najciemniejszych ciemności i kątów tego świata. Amen. Prosimy Cię, Boże nadziei, napełnij nas wszelką radością i pokojem w wierze, aby abyśmy obfitowali w nadzieję przez moc Ducha Świętego. Prosimy Cię, Boże nasz, abyśmy umieli rozmawiać ze sobą o nadziei i zachęcać do niej innych, o których mamy wrażenie, że jej potrzebują. Spraw, byśmy potrafili z wrażliwością szerzyć tę nadzieję pomiędzy wszelką ciemnością ludzkiego życia. Prosimy Cię, Boże nasz za wszystkimi, którym obojętne jest życie społeczne, są bezwzględni i zachłanni w życiu gospodarczym i za wszystkimi, którzy wpadają w okresy beznadziejności. Prosimy Cię, Boże nasz o dobro, prawo i sprawiedliwość, byśmy potrafili aktywnie wnosić te wartości do społeczności rodzin, zboru, miasta, państwa... Wstawiamy się Boże nasz za światem przemocy, zła – widzimy i słyszymy, że się nie zatrzymuje przed niczym... Wstawiamy się Boże nasz za chorymi, cierpiącymi i umierającymi. Jeśli jesteśmy w pobliżu któregoś z nich spraw, że będziemy im zwiastować nadzieję słowem i czynem. Wstawiamy się Boże nasz za wszystkimi, którzy toną w beznadziejności a czasem brak tak niewiele, by ich beznadziejność zmieniła się w nadzieję. Każdy ma szansę dotrzeć do kotwicy nadziei, nasienie wiary i czyn miłości. Dla chwały Twoje Imienia wraz ze wszystkimi chrześcijanami całego świata wołamy - Ojcze nasz... Odkaz pobělohorských exulantů Pobělohorští náboženští exulanti nejsou jen Jan Amos Komenský, Pavel Skála ze Zhoře, Pavel Stránský či další intelektuálové. Nejsou to ale jen svobodní. Velkou většinu tvořili právě prostí domkáři, podruzi, nádeníci, řemeslníci, sedláci, zahradníci. A právě o těchto prostých, ale ve své víře o pravdivosti Božího Slova pevně zakotvených, byla přednáška promované historičky Edity Štěříkové, emeritní archivářky Evangelické hessensko-nassavské církve v Německu, na téma „Pobělohorští exulanti, jejich odkaz a co s ním“, kterou ve sboru Čes obratrské církve evangelické v Pardubicích v sobotu 5. 3. 2005 zorganizovala Veritas, his orická společnost pro aktualizaci odkazu české reformace. Historička zabývající se především náb ženským exilem, asi 50ti věkově různorodým posluchačům semináře, velmi poutavě předlo ila výsledky své badatelské práce v archivech nejen v České republice, ale i v zahraničí. Svoji přednášku prokládala vhodně volenými autobi grafickými výpověďmi z výslechů nekatolick ch věřících, kteří sami svoji dobu nazývali „temnou“. Za 160 let z českých zemí odešlo do ciziny na 36 000 rodin, což bylo asi 150 000 lidí. Ze dvou milionů obyvatel, které v tu dobu Čechy měly, je to poměrně vysoké procento. Jiné prameny uvádějí exil až 50 000 rodin (vč. moravských zemí). Přesné číslo se však neví, jedná se jen o pouhé odhady. Dr. Štěříková ve své přednášce upozornila, že exulanti neměli na „růžích ustláno“ doma, ale ani v cizině, kam z důvodů náboženské nesvobody v Čechách odcházeli. Tam totiž museli hájit nejen svoji holou ekonomickou a hospodářskou existenci, ale i svou víru, víru svých otců. Přesto kvůli Slovu Božímu opouštěli svůj majetek a domov nejen mladí, ale i starší lidé, často s mnoha dětmi. Jindy se rodiny zase rozdělily, když odešly děti bez rodičů, či rodiče bez dětí. Nowiny Zelowskie Par 5 Vzhledem k těžkým útrapám při výsleších, které se netýkaly jen mužů, ale i žen, a kdy se stávalo, že důsledkem těchto výslechů bývala i smrt vyslýchaných, někteří protestanti podlehli a přijali vnucované vyznání pod jednou; v mnohých případech však konvertovali k církvi katolické jen „naoko“. Pozdější generace těchto nepravých konvertitů, která byla pokřtěna katolicky, ale vychovávána evangelicky, nebyla při odchodu za hranice považována za náboženský exil. Pravdou je, že útěk pro víru v ojedinělých případech přikryl i útěk před trestem či odchod z jiných důvodů (např. odpírání sňatku evangelických párů). Skryté semeno, které při odhalení mělo za následek tvrdé výslechy, bylo k životu častokrát probuzeno i samotnými jezuity, kteří právě těmito krutými výslechy způsobili probuzení svědomí u těch, kteří pro psychické a fyzické násilí „zradili“ a podlehli. Dochovaly se však zápisy z výslechů i o tom, že vyslýchaní litovali toho, že ublížili svým pravdivým přiznáním druhým lidem. Tak jako např. za císaře Ferdinanda II. rekatolizace probíhá jednou mírněji a podruhé opět tvrdě, tak ani exil není trvalý a stálý. Když se situace v Čechách zmírňuje, dochází k návratu exulantů, aby v zápětí, často po výsleších a věznění, došlo k novému útěku. Zdálo by se tedy, jak to i někteří říkají, že to s tím pronásledováním jinověrců nebylo tak zlé, když se navraceli zpět, a že to s tou svojí nekatolickou vírou nemysleli tak vážně, když zapřeli víru otců. I když se u exulantů 17. a 18. století projevoval stálý stesk po domově, přece jen pro ně bylo silnější přesvědčení, že „více sluší poslouchati Boha než lidi“. Podstatou exulantské zásady bylo poslouchat Boha, tj. znát Bibli a řídit se jí. Kéž by to platilo v našem životě i dnes. Jak uplatňovali Boží bázeň ve svém životě? Bylo to především tím, že se přiznali ke své víře a dokázali opustit zajištěnou existenci doma v Čechách, ale i v mezilidských vztazích v cizině. V cizině často v jedné místnosti bydlelo až 5 mnohodětných rodin. Bývalo to někdy až 30 lidí. To jistě přinášelo i mnohé problémy. Dovedeme si to dnes vůbec představit? Náš obdiv zasluhují nejen pro pevnou víru a náboženskou horlivost, ale i pro jediný způsob, který by je o jejich „omylu“ mohl přesvědčit. Tímto jediným způsobem byla pouze biblická argumentace. Na svých nových místech chtěli praktikovat svůj způsob zbožnosti. Začlenění exulantů do sborů na cizím území však bylo problematické. Např. v Berlíně byly tři různé sbory: lutherský, reformovaný a herrnhutský. Ale ani jeden však neměl všechny důrazy české reformace. Z počátku neměli své kazatele, kteří by jim byli schopni pečlivě vykládat Písmo sv. a trpělivě odpovídat na jejich věroučné otázky. Lidových kazatelů bylo sice hodně, ale čeští exulanti se s tím nespokojovali, chtěli řádné kazatele, kteří však museli být vyzbrojeni trpělivostí. Tato trpělivost se musela projevovat v nekonečném odpovídání na stále se opakující otázky týkající se základů pravé víry. Takovými kazateli byli např. Jan Liberda a Augustin Schultze. Tam kde kazatelé nebyli, vykládali si Bibli sami. To se však nelíbilo místním duchovním, kteří v tom viděli nebezpečí sektářství. Co s exulantským odkazem? Jádrem české náboženské emigrace bylo „více sluší poslouchat Boha než lidi“. Exulanti se jenom zřídka nechali strhnout ke zkratkovitým reakcím vůči katolíkům, byli vůči nim zdrženliví. Reformace by proto neměla prohlubovat propast mezi evangelíky a katolíky. Vždyť ani v oné „temné“ době tato propast mezi oběma skupinami věřících nebyla. Postrádali pouze Světlo, jak o něm četli ve 105. verši 119. Žalmu. Toto Světlo postrádali v situaci, kdy v Čechách nesměli číst Bibli, tj. zdroj tohoto Světla. To byl také důvod, proč tuto dobu označili dobou temna. Proto ani dnes bychom k sobě neměli přistupovat s předsudky, ale se znalostí historie a pravdy. Z historických archivních pramenů se jen velmi málo dovídáme o názorech tehdejších katolicNowiny Zelowskie Par 6 kých kněží. Lze se jen domnívat, že byli tací, kteří nahrávali tvrdé jezuitské protireformaci, ale i tací, kteří byli umírnění a spíše na straně pronásledovaných. Je však nutné si uvědomit, že náboženský exil je součástí naší české historie. A historie je jen jedna – katolická i evangelická. Protestantskou historii není možné oddělit od katolické, ale nelze to udělat ani naopak. Nemáme právo nabádat katolíky k pokání. To má být nejvlastnější vnitřní potřebou jednoho každého z nás. Teologové a historikové, zejména cír evní, by se proto měli touto historií vážně zabývat, a měli by hledat pravdu. I dnes by mělo platit: více sluší poslouchat Boha než lidi. A co s odkazem českých náboženských exulantů dnes? Bázeň Boží, Boží autorita, v našem současném slovníku chybí, a to nejen sekularizovaného světa, ale i církevního společenství. A to nejen v Čechách, ale i na Západě a v Americe. Objevují se názory, že bázeň Boží, víra v jednoho Boha, je v současné době překonána, a že je slepá. Od dětství člověku vštěpovaná naprostá poslušnost Boha, kterému nelze odporovat, je dokonce nebezp čnou a živnou půdou pro zcestí. Jeden americký historik, chtěl ve své dizertační práci dokázat, že nacionální socialismus zapustil v Německu tak snadno kořeny proto, že Němci byli jako evangelíci od dětství učeni respektovat bezpodmínečnou Boží autoritu. Jeho pracovní teze zněla: Kdo je závislý na jedné autoritě, nechá se snadno strhnout i autoritou jinou. Farář Martin Niemöller se nechal také ovlivnit podobnou myšlenkou a volil Hitlera. Ale když Hitler začal realizovat svůj projekt „čisté rasy“ a Židé měli být z úředního nařízení vyloučeni z evangelických sborů, „ptal se na Písma“ a velmi rychle poznal, že se mýlil. Po kázání, ve kterém řekl, že nikdo nemá právo druhému člověku sahat na život, a že před Bohem jsou si všichni lidé rovni, Židy nevyjímaje, se z Niemöllera stává jeden z předních účastníků protihitlerovského odboje, a nakonec i osobní vězeň Adolfa Hitlera. Jakou autoritu hledáme a máme dnes? V době náboženského exilu, jak jsme již několikrát řekli, to byla Boží autorita. Jakou autoritu uznává dnešní moderní společnost? Otázka autority jako takové musí být stále diskutována, protože bytostně zasahuje do života člověka a společnosti, a to i v dnešní moderní době a v nových situacích. S otázkou autority však velmi úzce souvisejí i další otázky. Je to třeba otázka po pravém smyslu života, jaká je hodnota pravdivosti a poctivosti, jak je to s přetvářkou, co jsme ochotni obětovat pro víru, jak se má projevovat solidarita k potřebám druhých, kam až má sahat tolerance, jak je to s vlastenectvím a národnostní otázkou, a další. Otázka autority by také měla být konfrontována s krédem exulantů: více sluší poslouchati Boha než lidi. Proto je důležité věnovat se osudu náboženských exulantů. Po přednášce zodpověděla Dr. Edita Štěříková řadu otázek týkajících se daného tématu, ale i způsobu a materiálů, které při své badatelské činnosti používá. Dotkla se i židovské otázky v Hessensku za vlády Filipa, kdy platilo: koho vláda - toho náboženství, kde sice nedocházelo k tak silnému náboženskému útlaku, ale přesto němečtí Židé museli alespoň 1x za čtvrt roku vyslechnout evangelickou věrouku. V Lyse nad Labem napsal Jiří Šmída. ********* W roku 2005 minęlo 180 lat od poświęcenia naszego kościoła w Zelowie. Musimy się zmobilizować do remontu wnętrza budynku kościoła. Chodzi o jego fundamenty od strony wewnętrznej, podłogę, podest i opłotek okalający Stół Pański, schody na i balkony, drzwi wejściowe oraz wymianę zużytych przewodów elektrycznych i instalację ogrzewania. Prace wstępne należą do architekta, konstruktora i mykologa, którzy przygotują ekspertyzę i projekt i kosztorys remontu. Prosimy o modlitwy i dary serca. Nowiny Zelowskie Par 7 …GDZIE BYŁEŚ, MOJŻESZU…? Luksor(Teby), Egipt luty 2005 Jesienny dzień Wiatr jesienny, Deszcz mżawisty Strąca liście z drzew Za każdziutkim małym Listkiem leci cichy śpiew. Nie odlatuj, synku miły, Nie odlatuj z dębu, nie Toć już przecie Nie mam siły, By utrzymać Cię Bo jak spadniesz W czarną ziemię To nie wyjdziesz Na mnie już. Wiatr na pewno gdzieś Cię zgubi Śnieg przysypie – Wróć! Bohdan Wnuk Drogi Mojżeszu, „Szukałem Cię! Próbowałem iść w Twoje ślady, które zostawiłeś w Egipcie… I jeszcze długo z tym nie skończę!... Wiesz, na szczęście miałem pomoc od rozumiejącego, dobrego i starego przewodnika. Kilka tygodni temu byłem w Twoich okolicach i bardzo chciałem Cię spotkać…! Bardzo chciałem się z Tobą cofnąć w czasie… do Twojego czasu! Ponieważ, wiesz, pod tym błyszczącym, niebieskim niebem wszędzie szukałem Twoich śladów… i czasami było tak, jakbym Cię rozpoznawał pomiędzy tymi Egipcjanami… z tym samym piekącym słońcem nad naszymi głowami… ten bóg Re… Moje oczy mimowolnie przeszukiwały wybrzeże, kiedy z grupą przyjaciół małą łódką płynęliśmy po Nilu… Ależ on jest szeroki!... I jakże też jest on głęboki… Pozwalam mojej dłoni dryfować po falach… widziałem tu i tam dryfujące wysepki trzciny z papirusu… materiału na późniejsze pisemne przekazy… ale również materiał budowlany dla twojej „wodnej kołyski”! Rozmarzyłem się przy podziwianiu potężnego, robiącego wrażenie kompleksu świątyń Luksor i Karnak… Budowle, nad którymi w Twoich czasach nieprzerwanie pracowano… przez wszystkich Faraonów po Tobie… ciągle wyższe… ciągle bardziej majestatyczne… ciągle nieprzemijające! Podczas krążenia po ogromnych kolumnowych korytarzach… wzdłuż pierwotnych obelisków… kiedyś z przeznaczeniem jako symbol ukierunkowanych promieni słonecznych… przez przedsionki… przez komnaty królewskie… wzdłuż niezmiernych posągów… wzdłuż ogromnych, wysokich jak wieże filarów… I to wszystko zapisane… w całości zapełnione hieroglifami ze sławą, opowieściami o bohaterach, czynami, ale również powiązanie ze światem bogów, Nowiny Zelowskie Par 8 w którym również wszystko było perfekcyjnie ułożone… Widzę z Nilu zatłoczoną, wąską drogę asfaltową, pełną autobusów i pojazdów ciągniętych przez konie, która oddziela wodę od świątyń… jako poświęcenie na rzecz masowej turystyki… Droga, która została położona na resztce schodów świątynnych, jakie opadały do Nilu… Schodów, na których Ty się bawiłeś… Gdzie trochę też się bałeś… bałeś się krokodyli… ale gdzie również odrobiną chleba karmiłeś okonie w Nilu… i gdzie również ze wzdryganiem, ale i ciekawością zerkałeś na drugi brzeg… gdzie w oddali mogłeś zobaczyć Dolinę Królewską… w ciągu dnia dygoczącą w upale… gdzie była największa budowla żeńskiego Faraona Hatszepsut… gdzie ja dłońmi dotykałem zimnych murów… murów pełnych opowieści z Twoich czasów… oddanych pięknymi kolorami, tak jak to jeszcze dziś widać… po tylu tysiącleciach… opowieściach o bogach i bożkach… Gdzie Tutenchamon, faraon, który przeżył jedynie 19 lat, jest pogrzebany… Ta rzeka, największa na świecie, była świadkiem, tego jak Ty, jako dziecko niewolników, zostałeś zaadoptowany przez dwór Faraona Ramzesa II, króla boga z jego bożkową kulturą… której później się przeciwstawiłeś wraz ze swym Jedynym Bogiem…! Nil, tętnica również Twojego istnienia… Twojego państwa… Twej egipskiej kultury, gdzie Ty, jako Książę, jesteś jej częścią… która stała się bramą nawet dla naszej cywilizacji aż do dziś. Ponieważ ta kultura daje nam spojrzenie na życie rodzinne… wychowanie… prawo… początek nauki i techniki… Ale również na siedzenie przy stole na krzesłach… naukę… sztuki piękne… Nil troszczył się o konieczny system nawadniania i uprawę ziemi, przez co wspólna praca i wspólne mieszkanie stały się potrzebne… Nawet teraz jest twoja delta Nilu i dolina Nilu najbardziej zaludnionym i najintensywniej uprawianymi terenami rolniczymi na świecie! Ty, i wszyscy Egipcjanie, byliście ulubieńcami bogów w królestwie rozciągającym się od Azji przez Środkowy Wschód aż do Afryki. Mojżeszu, chciałem Cię również zapytać o to czy nigdy potajemnie nie byłeś patrzeć na ten naród niewolników (jeden z wielu)… na tych ludzi, u których leżały twoje korzenie… aby zobaczyć jak ciężka jest praca pod palącymi promieniami słońca… ten bóg Re… Jak z masy ze słomy i słomy (do połączenia) w formie wysuszone na słońcu, uzyskiwano materiały budowlane, z których zostały zbudowane zwykłe domy dla zwykłych ludzi: Tichel-cegły… Nie przetrwały upływu czasu… we wiosce robotników ziemnych w pobliżu Dei El-Medina. Tam zobaczyłem ten sam materiał… i poczułem w dotyku… Ciągle jeszcze wyrabiany w ten sam sposób, jak za Twoich czasów… Ale na świątynie, korytarze i posągi oczywiście używano innego materiału, takiego jak granit… wapienne skały… alabaster… nieprzemijające materiały budowlane… materiały na wieczne życie… dla boga-króla i jego bożków. Dziesiątki tysięcy niewolników, którzy transportują miedź i złoto z niedalekich gór do królestwa… tysiące tych, którzy budowali święte budowle… ich całe życie… Statki z papirusu i drzewa cedrowego z Libanu posuwały się coraz dalej po kość słoniową, kadzidło, mirrę i gumę… Na wieczność budowano już ponad 3000 lat przed Chrystusem. Wszystko bazuje na dążeniu do nieśmiertelności, czyż nie, Mojżeszu…? Później, jako „przewodnik ludu” podczas Twojej wędrówki przez pustynię, miałeś często do czynienia z różnymi egipskimi tradycjami kulturowymi, sposobami myślenia i tradycjami… pamiętasz jeszcze? A… (proszę nie bierz mi za złe mej ciekawości)… byłeś też przecież zaznajomiony z etykietą dworską? Przez Twe wychowanie jako Książe, czyż nie? Dlatego chciałem jeszcze z Tobą porozmawiać o Twojej szkole… o Twoich lekcjach religii… Nowiny Zelowskie Par 9 o Twoich naukach społecznych… i, oczywiście, o Twych lekcjach historii! Na pewno miałeś też okazję zaznajomić się ze starymi dokumentami na glinianych tabliczkach… czy też kamieniach… lub też już na papirusie! Z dokumentami, które już wtedy miały 700 lat… Tam opowiada jakiś stary raport graniczny jak strażnicy z jednego z zewnętrznych posterunków „… pozwolili przejść przez bramę nomadyjskim plemionom z Edom… do mokradeł Per-Atum… aby zachować siebie samych i ich bydło przy życiu w oazie nad Nilem…”. Czy to jest grupa ojca Jakuba, Mojżeszu? Jest to zapisane na kamieniu… do przeczytania od prawej do lewej… czasami z dołu do góry… Jako książę dobrze ubrany w białą lnianą tunikę, złoty łańcuszek z podobizną Amona na szyi, sandałami na nogach, Twe czarne włosy mokre i pachnące balsamem i olejem, czy musiałeś podczas surowych nauk dużo czasu poświęcać starym pismom…? Muszę kończyć, Mojżeszu. Chciałbym jeszcze z Tobą dalej rozmawiać… o tyle jeszcze Cię zapytać… Choćby tylko o Twoją śmiałość… o Twą odwagę… aby porównać Twojego, później niewidzialnego Boga, Jahwe, tego Wiecznego, z potężnymi widzialnymi bogami Egiptu… z tyloma różnymi punktami stycznymi! Ty, mały człowieczku, który wraz z Twym jednym Bogiem pokonałeś potężnego Faraona ze wszystkimi jego bożkami… Mojżeszu, z przyjemnością do następnego razu! Czy umówimy się w Luxor ponownie? Może wtedy się uda…! Do zobaczenia i, no… dziękuję za wszystko…! Arie Booman Szanowany człowiek W starożytnej Grecji (469 - 399 pne), Sokrates był uważany za człowieka, który posiada wielką mądrość i ogromny szacunek dla wiedzy. Pewnego dnia znajomy spotkał wielkiego filozofa i powiedział: - Sokratesie, wiesz czego właśnie dowiedziałem się o Twoim uczniu ? - Zaczekaj chwile - odpowiedział Sokrates zanim powiesz mi o tym, o czym chcesz mi powiedzieć, chciałbym poddać Cię małej próbie. Taki potrójny filtr, przez który przepuścimy Twoją informację. Potrójny filtr ? - Właśnie - kontynuował filozof - nim powiesz mi o moim uczniu, sprawdźmy te informacje pod trzema kątami. Pierwszy filtr to PRAWDA. Czy jesteś całkowicie pewien, że to, o czym chcesz mi powiedzieć, jest prawdą? - Nie - odpowiedział znajomy - właściwie ja tylko dowiedziałem się o tym od kogoś i.. - W porządku- przerwał mu Sokrates - więc tak naprawdę nie wiesz, czy to jest prawda czy nie. Teraz drugi filtr - filtr DOBRA. Czy chcesz mi powiedzieć o tym uczniu coś dobrego? - Nie, wręcz przeciwnie... - W takim razie - odparł uczony - chcesz mi powiedzieć coś złego o nim, ale nie jesteś pewien czy jest to prawda. Został jeszcze ostatni filtr: filtr POŻYTECZNOŚCI. Czy to co chcesz mi powiedzieć jest dla mnie pożyteczne? - Nie, właściwie to nie... - A wiec - skonkludował Sokrates - jeśli to, o czym chcesz mi powiedzieć nie jest ani prawdziwe, ani dobre, ani nawet przydatne dla mnie, to po co o tym w ogóle mówić? To wyjaśnia, dlaczego Sokrates był wielkim filozofem i cieszył się tak dużym szacunkiem. Nowiny Zelowskie Par 10 OGŁOSZENIA PARAFIALNE Kochanym jubilatom, Najlepsze życzenia! Rozkoszuj się Panem, a da ci, czego sobie życzy serce twoje (Psalm 37,4). 22. października – Milena Zaunar 25. października – Teresa Perlińska 27. października – Mirosław Nowak 29. października – Edward Rogut 31. października – Lida Matejka Najserdeczniejsze życzenia Bożego błogosławieństwa! ---------------------------- Do wiecznie użalającego się mnicha abba Makary powiedział: - Jesteś nieszczęśliwy? Pomyśl, jaki ból gardła może mieć żyrafa, albo o odciskach stonogi... (161) --------------------------- Informacja o programach v TVP2 retransmitowanych przez Redakcję Ekumeniczną Październik 2005 - zazwyczaj w poniedziałek o godz. 14.15 03. 10. 2005 – „Rocznica Bractwa.” (prawosławny) K. Popławska 10. 10. 2005 – „Historia Memorandum”(luterański) D. Petrus 17. 10. 2005 – „Diecezja Warszawska” – (pol-kat) K. Malinowska 24. 10. 2005– „Z dziejów Braci Czeskich w Zelowie”- (reformowany) D. Petrus 31. 10. 2005 –„Święto Reformacji – Nabożeństwo” – godz. 11 10 _____________________________________________________ Nabożeństwa niedzielne rozpoczynają się o godz. 10.00. Po nabożeństwach niedzielnych zapraszamy na filiżankę herbaty. W dniu 2. 10. o godz. 8.00 i 17.00 będzie można wysłuchać retransmisji nabożeństwa połączonego z skramentem Wieczerzy Pańskiej, jakie było nagrywane do radia Parlament (fale długie 198 kHz) w Dzień Dziękczynienia 25 września. W dniach 14-16. września mieliśmy gościć wycieczkę z parafii czeskobraterskich z Brna z pastorem Jirzim Gruberem i chórem parafialnym „Cantate Dominum”, ale z powodu choroby dyrygenta chóru wycieczka została odłożona na dogodny termin w roku 2006. Studium biblijne odbywa się w czwartki o godz. 17.00. Rozważamy I List apostoła Pawła do Koryntian. Lekcje Szkółki Niedzielnej, lekcje religii dla uczniów szkół podstawowych, gimnazjum i pogimnazjalnych oraz próby „Zelowskich Dzwonków” odbywają się według ustalonego planu. Spotkania młodzieżowe odbywają się w sobotę o godz. 18.00. Na kolejny rok szkolny wybrani zostali na przewodniczących zelowskiej grupy młodzieżowej Mariusz Prowaźniek i Monika Nowak, którzy zastąpili Annę Pospiszył i Ewelinę Wolską. W piątek 28. października o godz. 17.00 w Łasku będą występować „Zelowskie Dzwonki”. W Radio Łódź w każdą niedzielę o godz. 6.30 można usłyszeć pięciominutową ekumeniczną audycję „Słowo”, a w niej biblijną refleksję na dany dzień. Co 5-6 tygodni traficie na tekst przygotowany przez ks. ks. Wierę i Mirosława Jelinków. Najbliższa z nich to 9.10. Uwaga INTERNAUCI Tworzymy elektroniczną bazę adresową parafian, sympatyków i przyjaciół. Dlatego proszę serdecznie o nadesłanie na adres intenetowy podany w stopce adresów internetowych Waszych i Waszych dzieci (oczywiście, w miarę posiadania elektronicznej skrzynki pocztowej) oraz adresów Waszych stron internetowych. Nowiny Zelowskie Par 11 KĄCIK ZAMYŚLENIA W TYM NUMERZE 8 Gdzie byłeś, Mojżeszu…? 10 Szanowany człowiek Kochani Jubilaci 11 Ogłoszenia 12 Lekcja czeskiego 12 Kącik Zamyślenia 12 Stopka redakcyjna W roku 2005 obchodzimy 500-lecie urodzin Mikołaja Reja, dlatego przyglądamy się jego twórczości. Teraz zapoznamy się z częścią nr 2 I r. Źwierzyńca autorstwa tego XVI-wiecznego ewangelika reformowanego: Antioch Antioch, gdy za źwirzem sam po lesie chodził, Zbłądziwszy do pasterzów, do budy ugodził. Pytał ich, co by też wżdy o królu słychali, To tam jego złe sparwy wszytski wyliczali. Jutro, gdy dworzanie w budzie nadjechali, Pasterze, widząc, że król, barzo się lękali. On je kazał darować, mówiąc, że:”-To mili Sa moi przyjaciele, prawdę mi mówili.” Za: M. Rej: Wybór pism, PIW, Warszawa 1975; s. 141-142 ÓSMA BROUČKOVA LEKCJA CZESKIEGO Zapraszam do dalszych losów Broučka z książki „Broučci” Jana Karafiata: ****************************************************** Rozdawaj swój chleb w obfitości, a po wielu dniach odnajdziesz go Biada ci ziemio, której królem jest chłopiec i której książęta już rano ucztują!. Brouček začal nosit, co mu síly stačily. „Neber si tolik najednou, BrAni na swoim łożu nie przeklinaj króla, oučku, řekla kmotřička. Ale Brouček, a ni w swojej sypialni nie przeklinaj bogacza, že to unese! A nosil. Ale místo aby bo ptaki niebieskie mogłyby roznieśc ten głos, a stwór skrzydlaty oznajmić to słowo. rovnal chvojí do hraničky, jen je tam házel. „Tak ne, Broučku! To by se Bóg odbędzie sąd nad każdym czynem, nám to skácelo!” napomínala ho Bernad każdą rzeczą tajną – dobrą, czy złą. uška. „Nic se vám neskácí! Copak to Kto zważa na wiatr, nigdy nie będzie siał; nedělám dost pĕknĕ?” Neděláš. Vidíš, a kto patrzy na chmury, nie będzie żął.. užjsi to zase jen tak hodil. To se musí Salomon hezky rovnat.” „Tak si to dělej sama, _____________________________________________ když to nedělám dost dobře!” rozWydawca i adres korespondencyjny Parafia Ewangelicko-Reformowana w Zelowie hněval se Brouček. Všecho nechal, 97-425 Zelów, ul. Sienkiewicza 14a sedl si na pařízek, mračil se a dival se tel./fax. 044 /prefix/ 634 10 53, 634 20 60, před sebe. Beruška ho nechala a www.zelandia.pl hleděla si svého. „Copak, Broučku, už e-mail: [email protected], nemůžeš?” zeptala se za chvilku Konto parafii: PKO bp Bełchatów kmotřička. „To ne, kmotřičko. Ale 03 1020 3958 0000 9102 0014 6670 Konto muzeum: PKO bp Bełchatów Berušce se pořad nĕco nelíbí.” „Když 21 1020 3958 0000 9002 0017 5398 ty jsi takový divný brouček! Copak už oprac. i skład numeru ks. J. Wiera Jelinek jsi zapomněl, že něco mám?” „A je to, Zrealizowano przy udziale środków finansowych kmotřičko, dobre?” . . . . ^^^^^^^^^^^^^^ Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji Nowiny Zelowskie Par 12
Podobné dokumenty
Marzec - Zelów - Parafia Ewangelicko
Jak piszą się Nowiny Zelowskie
W tym numerze możemy przeczytać
następujące teksty: dwa kazania na hasło
roku 2006 - pierwsze to życzenia
noworoczne ks. Pavla Smetany, drugie
wygłosił w Zelowie ks. ...